poniedziałek, 30 lipca 2012

12. MFF T-Mobile Nowe Horyzonty

Dwa tygodnie filmowego święta za mną. Jestem niesamowicie wyczerpana, ale też bardzo zadowolona z tegorocznej edycji festiwalu, na którym po raz kolejny pracowałam jako wolontariuszka. Czasu było wprawdzie jak zwykle za mało, żeby obejrzeć wszystko na co miałam ochotę, zwłaszcza, że jeden dzień festiwalowy zupełnie mi odpadł z powodu innych zobowiązań. Ostatecznie jednak udało mi się zobaczyć 14 filmów pełnometrażowych i 5 krótkich dokumentów.

12. MFF T-mobile Nowe Horyzonty. Wręczenie nagród.
Źródło: http://www.nowehoryzonty.pl/artykul.do?id=1488

Z racji wykonywanej podczas festiwalu pracy moje wybory są zawsze mniej lub bardziej przypadkowe - chodzę oczywiście na filmy autorstwa gości, których mam pod opieką, na tytuły polecane przez znajomych, staram się zobaczyć co najmniej kilka filmów konkursowych i wreszcie czasami rezerwuję w ostatniej chwili "przypadkowe" seanse, na które akurat są miejsca. Zdecydowanie unikam czytania katalogowych opisów przed obejrzeniem filmu, bo te potrafią wprowadzić w błąd czy zdradzić zakończenie, a w najlepszym wypadku w ogóle nic nie mówią. W tym roku wśród obejrzanych przeze mnie filmów znalazły się: film otwarcia Miłość, konkursowe Lato i Tylko mój, meksykańskie Perpetuum mobile, Lato Goliata oraz Los Bastardos, polski Lęk wysokości, filmy z panoramy: Wrong i Holy Motors, dokumentalne: Pod śniegiem, Jutro i europejskie filmy krótkometrażowe, mockument Być jak Michael Madsen oraz odrobina nocnego szaleństwa - Suck.

Nie wiem, czy znajdę czas aby się na ich temat jakoś szerzej rozpisać; zresztą nie przepadam za tworzeniem recenzji, zdecydowanie preferuję "żywe" dyskusje. Miłość Hanekego niezrównana, miłą niespodzianką było Perpetuum mobile, największym rozczarowaniem - Lato. Żałuję, że nie udało mi się w tym roku zahaczyć o żadną retrospektywę, cieszę się natomiast, że wybrałam się na przynajmniej jeden blok krótkometrażówek, co dotychczas mi nie wychodziło.

12. MFF T-mobile Nowe Horyzonty. Bankiet zamknięcia.
Źródło: https://www.facebook.com/media/albums/?id=368949847384
Organizacyjnie jak zwykle było bardzo dobrze, pod pewnymi względami nawet lepiej niż ostatnim razem, np. system rezerwacji już się nie wieszał (niestety, wersja na smartfona owszem). Nawet pogoda była wyjątkowo sprzyjająca w tym roku, co dawało się odczuć zwłaszcza wieczorem w klubie festiwalowym w Arsenale.


Pozostaje mi tylko podziękować całej fantastycznej ekipie z Biura Obsługi Gości oraz Biura Prasowego i mieć nadzieję, że wkrótce będzie okazja do ponownego spotkania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz