poniedziałek, 1 lutego 2010

"Sherlock Holmes"

reż. Guy Ritchie
Niemcy, USA 2009

Sympatyczne kino rozrywkowe, nie da się ukryć, choć niestety mało oryginalne i mało angażujące intelektualnie. Widz został pozbawiony możliwości stopniowego rozwiązywania zagadki razem z bohaterami; aż do samego finału może się tylko przyglądać, a potem nagle szast-prast i kawa na ławę. Wątek i niektóre sceny bardzo nierealistyczne (zwłaszcza koniec lorda B.). Poza tym trochę za dużo mordobicia jak na mój gust. No i wiele popularnych, obiegowych motywów, nieodparcie przywodzących na myśl a to "Kod da Vinci", a to "Skarb narodów".

Z drugiej strony, pod względem wizualnym rewelacja - i nie chodzi tylko o parę głównych bohaterów (zresztą, tu akurat całą moją sympatię skradł dr Watson, Holmes może się zamknąć w tym swoim pokoju i siedzieć tam do woli). Uroku dodają filmowi błyskotliwe dialogi, zwłaszcza pomiędzy dwojgiem przyjaciół (niczym między Housem i dr Wilsonem). Zabawne są też potyczki Sherlocka z panią Adler. Podsumowując - film nie urzeka, ale jest to przyzwoita rozrywka w sam raz na piątkowy wieczór.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz