poniedziałek, 18 lutego 2008

Praska zima

Wycieczka do Czech, na którą wybrałam się w dniach 15-17 lutego, była pierwszym wyjazdem zorganizowanym przez biuro podróży, w którym uczestniczyłam. I muszę przyznać, że częściowo przełamała mój sceptycyzm co do tego typu instytucji. Największą zaletą, w porównaniu z indywidualnymi wojażami, była obecność pani przewodnik, która miała naprawdę dużą wiedzę i opowiadała w zajmujący sposób.


Wycieczka obejmowała zwiedzanie trzech miejscowości: Kutnej Hory, Pragi i Karlowych Warów. Widoki były przepiękne, a klimat niesamowity - jedynym minusem była naprawdę mroźna temperatura. Tempo zwiedzania szybkie, ale nie za szybkie, można było wszystko w miarę dokładnie sobie obejrzeć. Zainteresowaniem cieszyła się zwłaszcza wytwórnia Bacherovki, gdzie odbyła się również mini-degustacja. Moimi faworytami były natomiast praska "Złota Uliczka" oraz wieczorny rejs po Wełtawie. Zachwyciła mnie również architektura, wszystko zachowane w doskonałym stanie, bo ominięte przez wojenną zawieruchę. Język czeski również jest przepiękny, miękki i śpiewny, chociaż nie najłatwiejszy ze względu na ruchome akcenty. Aczkolwiek udało mi się kupić pamiątki i zamówić herbatę po czesku. Szkoda tylko, że wycieczka była tak krótka, chętnie spędziłabym w Czechach więcej czasu - może kiedyś jeszcze się uda.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz